Radosław Rudziński 2013-10-23 komentarze
Miałem iść pobiegać ale zaczęło kropić. Zrobiłem więc sobie kawkę i tak mnie na podsumowania i wspomnienia wzięło.
W tym roku mija 65 rocznica powstania zakładów i jednocześnie 20 rok od ich zamknięcia. Równe daty. Z tej okazji mam dla was wiersz napisany 3 października 1988 roku, czyli 25 lat temu, przez pana Wiesława B. z nadzieją na jeszcze długie lata pracy zakładu.
NASZA FABRYKA
Nasza fabryka to zakład nieduży,
40 lat już ludziom służy.
Ceramiką szlachetną się trudzi,
Zatrudnia około 500 ludzi.
W M.Z.C. Pracują miejscowi i dojezdni razem.
Przeważają ludzie młodzi - dominują panie.
Ładne to i zgrabne to jak młode łanie.
Panowie owszem – bez wad są czasem.
Od produkcji cegiełki – doszliśmy do butelki.
Wyrabiamy imbryki, kubki i salaterki.
Mają zbyt garnitury, popielnice i znicze.
Produkujemy wazony, dzbanki, donice i bigośnice.
Nawet pozagatunkowe muszle, pisuary i umywalki,
Nie zagrzewają miejsca u p. Elki.
A produkcja wyrobów w kooperacji,
Przysparza złotówek i ma dużo racji.
A było już z nami bardzo źle - byliśmy na samym dnie.
Dzięki pomocnej ręce zielonogórskiego wojewody,
Wyciągnięto topielca z wody,
Za co Mu ukłon Załoga M.Z.C. śle.
Jest dobrze - dalej powinno być fest,
Wszak kadra młoda i zdolna jest.
Naczelny inż. H. Szmania na gospodarności się zna,
Rozpoczął od dyscypliny pracy i efekty ma.
Ma swój wkład nowy "Techniczny" - Mirostowiczanin.
Decyzję dyrektora poparła załoga - była za nim.
Wszech znany i lubiany inż. Bełz Janek,
Zapewne wdroży do produkcji nowy "dzbanek".
Służ nam Ceramiko - długie lata,
By Cię opisać w wielki tom.
Bo ta praca ludzi zbrata,
Bo ta Fabryka – to nasz DOM.
Mirostowice Dolne, dnia 3.10.1988 roku.
Pisarczyk Wiech.
Panie Wiesławie - bardzo dziękujemy!